Czas otrzepać się z piasku, odstawić kieliszek wina ;) i przeprosić się z torami. Opuszczamy terytorium 'Ndranghety i udajemy się na terytorium sławnej Cosa Nostry.
Wyruszamy nocnym pociągiem do Villa San Giovanni, gdzie wczesnym rankiem na promie pokonujemy Cieśninę Mesyńską. Projektowany w tym miejscu most (jeśli powstanie będzie najdłuższym mostem wiszącym na świecie) niestety ciągle pozostaje na papierze. Budowa mostu nie jest korzystna dla mafii, która ponoć kontroluje przeprawy promowe przez cieśninę.
W Mesynie wsiadamy w pociąg do Taorminy. Trasa wiedzie wzdłuż wybrzeża, więc jest co oglądać... gdyby tylko nie te szyby umazane pseudo graffiti.